Mówią,
że studia to najpiękniejszy okres w życiu studenta. Jest to czas, w którym
samemu podejmuje się jedne z ważniejszych życiowych decyzji. Niestety ten okres
mija tak szybko, jak szybko się zaczyna. Moje 5 letnie studia przeleciały tak
szybko, że czasami sama w to jeszcze nie wierzę. Pierwsze 3 lata – to
oczywiście walka o obronę licencjatu. Pierwsze zajęcia, nowi znajomi…. no i
oczywiście stolica- Warszawa. Rejestracja na przedmioty, walka o zapisanie na
dany przedmiot ogólnouczelniany oraz zajęcie najlepszego terminu na egzamin –
to rzeczy, z którymi studenci pierwszego roku muszą się zmagać. Wszystko jest
inne, nowe, a przy tym bardzo ekscytujące. Zajęcia, które trwają 1.5 godziny,
często do późnych wieczorów. Wspólna wymiana notatkami, nauka przed sesją oraz
nieprzespane noce. To moment, w którym uświadamiasz sobie, że kawa już nie daje
rady, a Tobie ciągle chce się spać… ilość nauki jest przytłaczająca. Stres
przed obroną, czy będzie dobrze? Czy dam radę? A finalnie okazuje się, że tak
naprawdę to tylko formalność. Jeżeli dobrze napiszesz pracę, na obronie nie
spotka Cię nic przykrego. Okres tych 3 lat, wspominam bardzo dobrze. Myślę, że
z pewnością mogę powiedzieć, że był to najpiękniejszy okres w moim życiu.
Później zaczyna się bardziej poważnie, studia magisterskie to już nie są żarty.
2 lata mijają jeszcze szybciej, tak naprawdę nawet nie jesteś w stanie się ze
wszystkimi dobrze poznać. Zajęcia niczym nie różnią się od tych wcześniejszych.
Przedmiotów jest mniej, ale nauki do sesji nadal jest sporo, dodatkowo już od
rozpoczęcia roku akademickiego wszyscy zaczynają pisać swoje prace
magisterskie. Dlaczego więc wszyscy uważają to za najpiękniejszy okres w życiu?
Myślę, że dlatego, że wiele osób nie musi pracować. Często to rodzice pomagają
im w utrzymaniu. Z jednej strony wkroczyli w dorosłe życie,
z drugiej nie muszą chodzić na osiem godzin dziennie do pracy.
Imprezy w tygodniu do białego rana, spotkania ze znajomymi i przyjaciółmi to
również obowiązkowy element studiowania. Po zakończeniu tego pięknego okresu,
ciężko jest wyjść w tygodniu na imprezę i bawić się do późnych godzin, ponieważ
rano czekają na nas obowiązki, które musimy zrealizować, takie jak: praca,
opieka nad dzieckiem. Osoby, które muszą utrzymać się same lub po prostu mają
pracę w tygodniu, która kolidowałaby z zajęciami na uczelni, często decydują
się na studia niestacjonarne weekendowe. Dzięki czemu, w tygodniu mogą
pracować, a w sobotę i niedziele mogą poświęcić czas na edukację. W obecnych
czasach większość osób po ukończeniu liceum czy technikum decyduje się na
studia licencjackie, część robi to dla papierka, inni uważają, że bez studiów
nie znajdą dobrej pracy. Trochę prawdy w tym jest, kiedyś bez studiów było
łatwiej. Młodzież była kształcona pod kontem zawodowym, dzięki czemu bez
problemu mogli sobie znaleźć pracę, która spełniała ich oczekiwania finansowe.
Dzisiaj, jest już trudniej. Miejsc pracy ciągle brakuje. Często są sytuację, w
których osoby po ukończeniu studiów, nie mogą znaleźć zatrudnienia. Sytuacja,
która często występuje to również fakt, że absolwenci studiów wyższych często
pracują w innym zawodzie niż w tym, do którego przygotowywali się na studiach.